wtorek, 1 października 2013

318 - Efekt włosowy i emigracja.

Wygrzebałam właśnie zdjęcia z początku września i spokojnie mogłabym się tak dziś ubrać. Mam tu ostatnio około 20 stopni i czuję się pogodowo rozpieszczona. Ponowna emigracja w toku. Moje nowe miejsce zamieszkania idealnie do mnie pasuje. 20 minut i jestem w centrum, gdzie rozrywek od groma i codziennie można gościć w innej hospodzie, ale mieszkam właściwie na wsi, mam ciszę wokół domu i rzekę niemal po drugiej stronie ulicy. Do walizki spakowałam tylko niezbędne rzeczy, na półkach prawie pusto, w szafie hula wiatr i tylko kuchnię mam zapełnioną fachowo. Pichcę obiady dokarmiając współlokatora, chodzę na uczelnię, wypełniam kartki szlaczkami i codziennie odpowiadam na pytania, co ja tu właściwie robię. Jest super.


Zdjęcia powstały ponieważ po raz pierwszy od roku wyprostowałam włosy, by zobaczyć ile urosły. Rozdwojonych końcówek już się pozbyłam i zapuszczam włosy dalej.

niedziela, 8 września 2013

317 - Maxi sukienka po raz n-ty.

Próbuję pomału pakować się w związku z nadciągającą wielkimi krokami chwilową (bardziej lub mniej) emigracją. Zastanawiam się ilu par skarpet potrzebuję i czy aby na pewno 12 to wystarczająca liczba, latam załatwiając w ostatniej chwili wszystkie rzeczy (bo barszcz czerwony z papierka na obczyźnie smakuje milion razy lepiej) i zastanawiam się jakie włosy doczepić na wyjazd. Pobawiłam się w tradycyjne gospodarstwo domowe i zrobiłam nietradycyjne przetwory na zimę - moje kimchi i mój ajwar rulez.
Ubraniowo ostatnio wybieram to, co zostaje w Polsce. Długie kiecki nie przydadzą mi się jesienią więc mają swoje ostatnie 5 minut. Zielona odkupiona od Anny, u mnie znalazła szczęśliwy dom. Kolor mocno przekłamany, bo zdjęcia robione po 18stej.




poniedziałek, 26 sierpnia 2013

316 - Abstrakcja abstrakcję pogania.

Mój mózg we śnie nie pozwala mi odpocząć. Moje sny ciągle osiągają nowe poziomy abstrakcji. Krowy zmieniają się w niedźwiedzie i mnie pożerają. Porywają mnie psychopaci - ale nie ze mną te numery i uciekam im przez las. Zamieniam się na ciała z Justinem Bieberem, a to co wyprawiam w jego skórze nie nadaje się publicznego ujawnienia. Rodzę pomiot szatana i mam dylemat moralny - zabić to, czy wychować. Kanapa pożera moją koleżankę. Wszystko to ma podobno przyczynę w spaniu na lewym boku.
Cichowo jak widać. Bardzo często i bardzo chętnie biegam po mieście w dresowych spodniach, tylko rzadko jest okazja by to uwiecznić.
A gdyby ktoś może chciał mieć lekko abstrakcyjne włosy to wyprzedaję się na Allegro.



spodnie - h&m
top - terranova
kolczyki - six
torba - cropp

sobota, 17 sierpnia 2013

315 - In space no one can hear your tweet

Tegoroczne wyprzedaże zupełnie nie wyczyściły mi portfela (bo i nie było z czego w zasadzie), a rzeczy, które kupiłam można policzyć na palcach jednej ręki. Na zdjęciach jedna z nich - maxi sukienka o tubowatym kroju, w związku z czym nie da się jej nosić zupełnie długiej, bo zaczyna przypominać się kaczkę. Zakup bardzo tani, bo za jedyne 19 złotych. Zamiast zapełniać swoją szafę to, ja notorycznie pozbywam się jej zawartości. Za zakupami nie tęsknię, łatwiej mi się rano ubrać a na wyjazdy weekendowe, ostatnio całkiem liczne, zawsze pakuję te same rzeczy. Porządki w szafie były niejako wymuszone, remont wywrócił wszystko, w tym i mą szafę, do góry nogami. Ale to dobrze - będzie łatwiej przy kolejnej przeprowadzce, która już za niecały miesiąc.



sukienka - tally weijl
kolczyki - six
buty - ccc

piątek, 9 sierpnia 2013

314 - Wysyp pomarańczowego.

Od jakiegoś czasu próbuję spłodzić notkę ale ciągle coś staje mi na przeszkodzie. Najbardziej zaś to, że wcale nie chce mi się robić zdjęć. A oprócz tego przecież praca sama się nie zrobi, znajomi sami się nie spotkają i piwo przecież samo się nie wypije. Wszystko ostatnio kręciło się wokół remontu w domu, oraz poszukiwania przeze mnie mieszkania. A poszukiwania kiedy nie jest się na miejscu nie są łatwe. Niemniej jednak, dzięki mojemu koledze mam już gdzie mieszkać na emigaracji, choć chyba trochę zbyt pochopnie obiecałam mu za to gotowanie obiadów.
Po zdjęciach chyba widać, że wkładałam na siebie właściwie to, co było pod ręką. Zwłaszcza, że nie lubię pomarańczowego.

spódnica - bluzka z h&m
top - h&m
sandały - ccc
torba - cropp

niedziela, 21 lipca 2013

313 - Powrót warkoczyków i kolorowa maxi.

Po tym jak dłuższy czas temu przerzuciłam się z warkoczyków na dredloki, nie sądziłam, że nastąpi jeszcze powrót do tych pierwszych. A tu ni stąd ni zowąd naszło mnie jak cholera więc poświęciłam parę chwil (no dobra, godzin:)) i warkocze wylądowały na mojej głowie. Na pewno nie pobędą na niej zbyt długo, bo ostatnio wszystko mi się bardzo szybko nudzi, ale póki co są i mają się dobrze. A ja przynajmniej dobrze widzę czy wszystkie włosowspomagacze, dzięki którym moje włosy powinny rosnąć w sposób zauważalny gołym okiem, działają zgodnie z oczekiwaniami:) Zdjęcia nie były łaskawe dla moich włosów dlatego musicie uwierzyć na słowo, że warkocze są brązowe z rudawymi pasemkami - nie czarne jak pokazuje mi mój komputer.



spódnica - allegro
top - new yorker

niedziela, 14 lipca 2013

312 - Maxi sukienka w panterkę

Uwielbiam wszystkie zwierzęce wzory. Obok sukienki w panterkę występują słabo widoczne, ale jednak, sandały z motywem węża oraz tygrysia bransoletka. W tym roku, w odróżnieniu od lat poprzednich, niemal wcale nie straciłam głowy na wyprzedażach, a już - ku naprawdę wielkiemu zaskoczeniu - nie kupiłam żadnej maxi sukienki czy spódnicy. Pewnie niesie za to odpowiedzialność mój ostatni pracoholizm oraz zbliżająca się ponowna emigracja, na którą trzeba zarobić. A także pewnie to, że nosi mnie włosowo i średnio raz w tygodniu wymyślam co by tu sobie nowego strzelić.
Na Allegro pozbywam się przerobionych w różny sposób, zalegających mi w domu włosów, więc jeśli ktoś ma ochotę na warkoczyki albo dredloki to zapraszam.





sukienka, bransoletki- H&M
sandały - CCC
naszyjnik - diy

czwartek, 4 lipca 2013

311 - Różowa maxi spódnica + niebieskości.

Prawie mam wakacje, prawie mam wolne, prawie mam spokój. Wiztyty na uczelni dla zdrowia psychicznego ograniczam do minimum. Próbowałam kiedyś być zen, ale chyba wrodzony choleryzm stoi mi mocno na przeszkodzie.
Różowy i niebieski zawsze uważałam za idealne połączenie. Nowa różowa maxi spódnica bardzo dobrze się sprawdza. Faza na róż wróciła ostatnio w zdwojonej intensywności, właśnie prasuję różową sukienkę.
Postanowiłam ostatnio spełnić swoje włosowe marzenie i zamontowałam rude dredloki (wiem, że na zdjęciu z dredlokami mam dziwne bary, no ale ten, tak wyszło). A ponieważ jedno marzenie się spełniło, wymyśliłam już nowy włosowy cel, do którego dążę.




spódnica - Chińskie centrum
top - New Yorker
naszyjnik  - H&M

niedziela, 16 czerwca 2013

310 - Różowa maxi spódnica, mini jako top i fiflak.

Jestem osobą, która notorycznie zapuszcza włosy. Przy tym również notorycznie je obcinam. Po ostatnim cięciu (dość drastycznym bo włosy były ciut za ramiona) jednak ani razu nie sięgnęłam po nożyczki. Miałam plan noszenia długich rozpuszczonych włosów, ale jednak niewygodne to jak cholera. Dlatego też mimo usilnych starań zrobienia fotek z rozpuszczonymi włosami, po 2 minutach straciłam cierpliwość i szybko wykonałam tradycyjnego dla mnie fiflaka na czubku. Co nie zmienia faktu, że nadal zapuszczam i nie mogę się doczekać aż osiągną pożądaną długość. Póki to się nie stanie, zaplotę dredy.
A na zdjęciach moja najstarsza różowa maxi spódnica i mini spódnica w roli topu.
Gdyby ktoś chciał zmienić fryzurę, to zapraszam na Allegro.

 dowód na to, że próbowałam, ale wiatr mnie pokonał

maxi spódnica - diy
top (spódnica) - terranova
naszyjnik - six
torba - Bastet

poniedziałek, 10 czerwca 2013

309 - Maxi spódnica i top z Daisy.

Sesja przebiega bezboleśnie, wręcz miło. Większość egzaminów udało mi się przepisać ze zdawanej w Czechach sesji i właściwie zostało mi do napisania tylko parę prac (jeśli ktoś umie obsługiwać Scribusa i chciałby mnie nauczyć to stawiam piwo albo pięć). Pomiędzy lataniem z dyżuru na dyżur i załatwianiem uczelnianych formalności postanowiłam odgrzebać i odnowić swój stary rower. Udało się ze sporą męską pomocą i póki nie uzbieram na nowy rower (a przy zbliżających się wakacjach i tonie planów to mało realne) ten musi mi wystarczyć.
Na zdjęciach letni standard: maxi spódnica i top bez ramiączek. Plus duitjorselfowy naszyjnik.
A gdyby ktoś może chciał zmienić swoje włosy na lato, to zapraszam na aukcje na Allegro. (przy okazji sprawicie, że wakacyjne plany staną się bardziej prawdopodobne).



spódnica - bazar
top - Terranova
bransoletka - indyjski
naszyjnik - diy
torba - Bastet

poniedziałek, 3 czerwca 2013

308 - Najbardziej kolorowa sukienka i żarówiaste baleriny.

Mam na sobie sukienkę, w której zakochałam się jak tylko zobaczyłam ją w sklepie. Ponieważ jednak wiem, że wszystko prędzej czy później zostanie przecenione, dzielnie poczekałam, aż cena sukienki spadnie znacznie i następnie drogą kupna przemieściłam ją do mojej szafy. Poprawiłam jeszcze to i owo, wypruwając suwak i zwężając do rozmiaru mojego, któregoż to w sklepie zabrakło. W sukienkę wystroiłam się na urodziny koleżanki i najchętniej chodziłabym w niej non-stop. Żarówiaste baleriny też mi jakoś ostatnio pasują do wszystkiego. A poza tym zwiększają moje bezpieczeństwo nocą na ulicy.





sukienka - New Yorker
baleriny - CCC
bransoletki - różnie

wtorek, 21 maja 2013

307 - Mini sukienka za grosze.

Jedną z rzeczy, którymi ostatnio najchętniej zapełniam swoją szafę są krótkie sukienki. Wcale nie miałam wielkiej ochoty kupować tej ze zdjęć bo jest zielona, a akurat zielone rzeczy mnie specjalnie nie pociągają, ale kosztowała tylko 180kc więc szkoda było nie kupować. A potem ją założyłam i bardzo się polubiłyśmy.
Czeskie obowiązki na ten rok akademicki zakończyłam, moja sesja zaliczona, sesja moich studentów w większości również, teraz czeka mnie sesja w Polsce, ale póki co udaję, że mnie nie ma i robię sobie małe wakacje.





 ostatnia czeska focia w lustrze
sukienka - New Yorker
bransoletka, kolczyki - indyjski

niedziela, 12 maja 2013

306- Dres, męska koszulka i sneakersy

Brno tonie w deszczu, ja tonę w kserówkach, postanowiłam więc napisać notkę. Zdjęcia dokumentują jeden z moich ulubionych elementów garderoby, czyli dresowe spodnie. Pozostałe to rzeczy maxi i mini sukienki. W dresie można mnie ostatnio spotkać niemal wszędzie, bo jakoś zawsze są pod ręką. Zwłaszcza, że wiele rzeczy wywiozłam już do Polski i nie mam w czym chodzić. Nie mam w czym chodzić a i tak nie wiem, jak zabiorę się ze wszystkimi bagażami. Człowiek zbyt łatwo obrasta w rzeczy.




środa, 8 maja 2013

305- Maxi spódnica i efekty gotowania.

Sesja trwa, sesja się toczy, sesja nie najgorzej się rozpoczęła. Dziś cały dzień spędziliśy ucząc się w hospodzie. No dobra, nie cały - rano, leżąc w łóżku oglądaliśmy How i met your mother:) Żegnam powoli swoich studentów, klnąc na niektórych pod nosem i powoli myślę o pakowaniu rzeczy (Chrystepaniejakjasięzabiorę!). Powoli planuję również wakacje marząc o tym, że sesję w Polsce zaliczę bez problemu i wszystko pójdzie po mojej myśli. A póki jeszcze zjawiam się na uczelni, to mogę wykorzystać uczelniany korytarz to zrobienia paru fotek. Pozuję niniejszym w maxi spódnicy z odzysku i wdzianku z wyprzedaży.
Jeden wolny dzień zaawocował kilkoma pomysłami na zmianę fryzury. To oznacza, że nie mogę doczekać się powrotu bo póki tu jestem, nie mam możliwości nic zmienić:)



 proszę się nie przestraszyć, wg wszelkich diagnoz moja ręka już zawsze będzie tak wyglądała - efekty gotowania przeze mnie barszczu
spódnica - od koleżanki
wdzianko - H&M
bransoletka - indyjski
kolczyki - prezent